Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Witajcie w nowym świecie

28 marca 2020 | Plus Minus | Piotr Zaremba
źródło: reporter

Spróbujmy uwolnić się na chwilę od politycznej doraźności. I nawet od doraźnego szukania recept na samo rozprzestrzenianie się epidemii. Jakie dylematy, wyzwania w sposobie myślenia, ideowe pytania przyniósł ze sobą Polakom stan pandemii?

Jeszcze kilka dni temu w internecie modne były rozważania, czy pandemia w ogóle ma miejsce. Symboliczny był tu dla mnie pewien post z zeszłego weekendu. Ktoś przypomniał, że na 740 mln mieszkańców Europy mamy ledwie sto kilkadziesiąt tysięcy zakażonych, co stanowi ułamek procenta. Czy w takim razie rządy europejskie mają rację, bijąc na alarm i stosując środki nadzwyczajne? – pytał autor wpisu.

Popularne stały się na chwilę opinie swoistych dysydentów w środowiskach medycznych: niemieckiego lekarza Wolfganga Wodarta czy dyrektora szpitala w Genui Mattei Bossettiego. Twierdzili, upraszczając, że główny problem z koronawirusem polega na tym, że został zidentyfikowany. Możliwe, że zbierał swoje żniwo już w poprzednich latach, ale zmarłych, głównie osoby starsze, uznawano wtedy za ofiary różnych chorób, unikano dzięki temu paniki i nie gromadzono ludzi w szpitalach. Z epidemią mamy dziś do czynienia tylko dlatego, że tak ją nazwano, oto teza koronawirusowych rewizjonistów.

Najpierw paraliż, potem odrodzenie

Ten bagatelizujący ton został już dziś podważony eskalacją epidemii, szczególnie we Włoszech i w Hiszpanii. Ale niezależnie od tego zderzył się on z wciąż obowiązującą w naszym kręgu cywilizacyjnym zasadą, że każde życie zasługuje na ochronę.

Na takim stanowisku stanął także polski rząd. Eskalacja obostrzeń służy temu, aby...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11620

Wydanie: 11620

Zamów abonament