Człowiek samotny
Piszę ten tekst dwa tygodnie po ogłoszeniu pandemii. Od pierwszego dnia zmieniło się tak wiele, że nawet czas nie ma tego samego wymiaru. Jesteśmy przyzwyczajeni do rytmu i granic ustawionych przez czas pracy, odpoczynku, świąt, urlopów. Znamy daty i cele. Znaliśmy. Teraz zamknięci w domach nie mamy tej granicy i nikt rozsądny nam jej nie określi.
Gdyby to wszystko, co się dzieje, było jednak tylko snem jednego z nas, a śmierć tylko wyobrażona, to głównym wątkiem staje się czas przymusowej izolacji. Stan ducha i stan umysłu. Stan zatrzymania, który ma wielki sens. Cały ten bieg się po prostu skończył, jesteśmy tylko tu i teraz. Każde krzesło, każdy dzbanek, fotografia mają teraz wyraźne kontury i są czymś więcej niż przedmiot domowego użytku. Każdy z nas ma teraz czas zapatrzenia się bez powodu, tak po prostu, zatrzymanie w przestrzeni.
Krzesło, które mam teraz przed sobą, to mebel odziedziczony po rodzicach; dostali je w prezencie ślubnym. Rzeźbione misternie, kiedyś w dzieciństwie zachwycające tajemniczymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta