Fabryki broni bardziej od zarazy boją się cięć wydatków
Wiecznie reformowana zbrojeniówka na razie skutecznie broni się przed wirusem. W firmach rośnie jednak strach przed oszczędzaniem na armii w czasie nieuchronnego kryzysu. ZBIGNIEW LENTOWICZ
W publicznych wypowiedziach przedstawiciele MON i Inspektoratu Uzbrojenia zapewniają, że na razie zmian w planach wydatków na modernizację techniczną nie ma, a realizacja umów jest finansowana na bieżąco. To dlatego w Hucie Stalowa Wola nie spada tempo produkcji haubic i zamówionych niedawno uzupełniających dostaw samobieżnych moździerzy Rak. Kontynuowany jest też program rozwoju nowego bojowego wozu piechoty Borsuk. Stołeczne firmy – radarowy PIT-Radwar i Przemysłowe Centrum Optoelektroniki – kontynuują dostawy sprzętu bojowego. W rozpędzie jest amunicyjno-rakietowe skarżyskie Mesko.
Największe polskie fabryki broni wprowadziły nadzwyczajne procedury sanitarne, aby utrzymać planową produkcję, i na razie udaje im się odpierać ataki koronawirusa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta