Prawdziwe potrzeby
Kryzys to okazja, aby snuć przewidywania na temat przyszłości, ale także, by dokładniej przyjrzeć się ludzkiej naturze i naszym potrzebom – pisze publicysta.
Wskazywanie, że w obliczu pandemii widać, co „naprawdę" jest ludziom potrzebne, stanowi lejtmotyw dyskusji na temat sytuacji gospodarczej. Celują w tym komentatorzy lewicowi, widząc w obecnej sytuacji potwierdzenie tezy, że kapitalizm jest niczym innym jak tylko systemem kreacji iluzorycznych potrzeb. Kiedy zmienia się perspektywa i zamiast nudy zaczyna zagrażać nam cierpienie – przekonują – to większą wartość zaczynamy przypisywać pracy osób odpowiedzialnych za wywóz śmieci, produkcję żywności, ochronę zdrowia i produkcję przemysłową, niż istnieniu wynagradzanych astronomicznymi kwotami finansistów, celebrytów i sportowców.
Uświadomiona konieczność
Jest w tym pewna doza racji. Trudno zaprzeczyć, że zagrożenie epidemiczne zmienia hierarchię potrzeb, a zatem kasza, makaron i ryż (a także z jakiegoś powodu papier toaletowy) stają się dobrami cenionymi wyżej niż dobra luksusowe, jak wizyta u kosmetyczki, fryzjera czy nowa para butów. Jednak przy próbie odpowiedzi na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta