Inflacja, czyli sen niespokojny
Nie powinniśmy dać się usypiać zapewnieniom, że inflacja nigdzie na świecie, a więc i u nas, nie jest problemem. Bo jest.
Trwa ożywiona dyskusja o zmianach, jakie pandemia wymusi na państwach i firmach, zmianach we wzorcach zachowań społecznych i zwyczajach konsumentów. Różnice zdań co do głębokości i długości zapaści, tempa odbudowy gospodarek są olbrzymie, bo wielka jest też niepewność. Wąski konsens obejmuje trzy obszary popandemicznej rzeczywistości: będzie jeszcze więcej długów, mniej globalizacji, przyspieszy digitalizacja. Poza konsensem plasuje się jednak inflacja –kwestia kluczowa dla makroekonomicznej równowagi.
Rynek znieczula
Wyceny rynkowe kontraktów terminowych idą za prognozami większości ekonomistów: inflacji nie będzie i to przez 5–10 lat. Widać to w zawężających się spreadach między obligacjami indeksowanymi do inflacji (TIPS) i tradycyjnymi. Widać po rynkowych stopach procentowych i krzywej dochodowości.
Czy rynek się myli? Jest takie ryzyko. W krótkim czasie po odmrożeniu gospodarek może być nawet presja deflacyjna, odkładająca się we wskaźniku headline, co umocni przekonanie, że inflacja nie jest problemem. Ale w rok albo w ciągu dwóch lat sytuacja może się zmienić. Za dość szybkim powrotem presji inflacyjnej przemawia wiele argumentów.
Rosnąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta