W rękach Najwyższego
SN może częściowo unieważnić wybory, co umożliwi nowe głosowanie na tych samych kandydatów.
Ogłoszenie przez liderów koalicji rządzącej nowego pomysłu na przesunięcie prezydenckiej elekcji zmieniło stan gry. Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin postanowili, że pierwsze skrzypce odegra Sąd Najwyższy. W myśl ich uzgodnienia głosowania 10 maja ma nie być, potem zaś nowa izba SN orzeknie nieważność wyborów, a marszałek Sejmu rozpisze nowe.
Ktoś to musi ogłosić
By jednak procedura ruszyła, ktoś musi ogłosić, że głosowania 10 maja nie będzie. PKW? Marszałek Sejmu? Bez tego może nie ruszyć 14-dniowy termin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta