Kobieta wyzwolona
Kalina Jędrusik. W PRL-owskiej rzeczywistości była niczym wysłanniczka z innego świata, prowokująca, dumna. Była muzą dla artystów, lubiła szokować.
Ojcem Kaliny był profesor Henryk Jędrusik, zwolennik nowoczesnych metod kształcenia. Przed wojną wybudował w Gnaszynie eksperymentalną szkołę. Nie było w niej dzwonków, uczniowie sami wybierali przedmioty, których danego dnia chcieli się uczyć, a na murach widniał napis: „Odpoczynek jest ważniejszy niż praca, bo właśnie podczas odpoczynku następuje najlepsze przyswajanie wiedzy".
Prof. Jędrusik był piłsudczykiem. W 1938 roku został senatorem. Kalina opowiadała, że uczył ją łaciny i włoskiego, francuskiego i angielskiego. Miał renesansowy umysł. Interesowało go wiele spraw – biologia i filozofia, matematyka i literatura, muzyka klasyczna i jazz.
Kalina od dziecka wykazywała talenty artystyczne. Po skończeniu krakowskiej szkoły teatralnej opiekunka roku Lidia Zamkow namówiła ją i kilku kolegów, m.in. Zbigniewa Cybulskiego i Bogumiła Kobielę, by przenieśli się do Gdańska, do modnego Teatru Wybrzeże. Tam na pełną temperamentu aktorkę zwrócił uwagę kierownik literacki tej sceny Stanisław Dygat. „Staś wyłowił mnie z morza i zostałam jego złotą rybką" – mówiła o narodzinach swego związku ze starszym o 16 lat pisarzem, który dla niej rozszedł się z aktorką Władysławą Nawrocką.
Magda Dygat – jedyne dziecko Stanisława Dygata – w autobiograficznej książce „Rozstania" zauważa, że jej macocha: „Miała wdzięk i talent, absolutną wiarę w siebie i miłość własną tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta