Covid-19 rzuca południe na kolana
Włochy i Hiszpania do dziś borykają się ze skutkami kryzysu sprzed 10 lat. Z obecnym kryzysem będzie jeszcze trudniej.
Rzym igra z zaufaniem rynków finansowych. W tym roku dług państwa skoczy ze 134,8 proc. PKB do 166,1 proc. – uważa MFW. To wynik kolosalnego (12,7 proc. PKB) deficytu budżetowego. Premier Giuseppe Conte zdecydował się na tak wielką dziurę w finansach państwa, bo chciał uruchomić hojny program wsparcia dla przedsiębiorstw i bezrobotnych mimo załamania dochodów podatkowych z powodu pandemii.
Jednak mimo takiego poświęcenia do tej pory ledwie 1/3 firm, które znalazły się pod kreską, otrzymała rządowe wsparcie.
– Włoska administracja jest bardzo niewydolna, nie potrafi działać skutecznie – mówi „Rzeczpospolitej" Wolfango Piccoli, wiceprezes Teneo, czołowej firmy doradczej w Londynie.
Ale tak ogromny dług stawia Włochy pod ścianą, powoduje, że kraj w przeciwieństwie do poprzedniego kryzysu z lat 2009–2010 stracił możliwość manewru. Gdyby nie rekordowo niskie stopy procentowe Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i prowadzony przez niego kolosalny program skupu obligacji słabszych krajów Unii, Rzym mógłby mieć kłopoty z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta