Normalny piłkarz
Kapitan i współwłaściciel Wisły Kraków Jakub Błaszczykowski o ratowaniu swego klubu, ekstraklasie i grze w Bundeslidze
Pierwszy raz rozmawiam z kimś, kto jest piłkarzem, współwłaścicielem klubu, w którym gra, i członkiem jego władz. Jak się łączy tyle funkcji w jednym ręku?
Trudno, ale to daje człowiekowi napęd. Nigdy wcześniej nie myślałem, że znajdę się w takiej sytuacji. Ona wytworzyła się sama. Skoro podjąłem decyzję o powrocie do Polski i robię to, co obiecałem przed laty – gram w Wiśle, to biorę też za nią odpowiedzialność nie tylko na boisku.
Musiał pan wracać z Bundesligi do ekstraklasy? Nie miał pan poczucia pewnego rodzaju degradacji?
W żadnym wypadku. To był mój wybór. Na poziomie Bundesligi, w Borussii i Wolfsburgu, rozegrałem blisko ćwierć tysiąca meczów. Wiem z Fiorentiny, czym jest Serie A. Mimo że borykałem się z kontuzjami, w wyniku czego grałem rzadziej, jeszcze składano mi propozycje. Do Schalke z Borussii oczywiście nie mogłem odejść z wiadomych powodów. Ale do Fortuny już tak. Miałbym z Dortmundu do Duesseldorfu dwa kroki. Ale nie chciałem. W ogóle nie podjąłem rozmów. Nie brałem też pod uwagę gry w jakimkolwiek innym polskim klubie. Chciałem wrócić do Krakowa.
Nie mógł pan sobie wybrać gorszego momentu na powrót.
Rzeczywiście, jesienią 2018 roku los nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta