Wysoka cena jedności Unii Europejskiej
Trzy dni unijni przywódcy spierali się o pieniądze na ratowanie gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią. W centrum dyskusji pomoc Północy dla Południa i europejskie wartości.
Zaplanowane na piątek i sobotę negocjacje przywódców UE w sprawie pakietu finansowego nie przyniosły rozstrzygnięcia. Potrzebna była dogrywka w niedzielę, ale i jej wynik był do ostatniej chwili niewiadomą. Czy skończy się na tym jednym, trzydniowym co prawda szczycie, czy też potrzebne będzie kolejne spotkanie, najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu? Bo to, że sprawa jest pilna, przyznawali wszyscy, choć najbardziej na szybkim porozumieniu zależało krajom Południa Europy, jak Włochy czy Hiszpania.
To one najmocniej zostały dotknięte pandemią koronawirusa i jej gospodarczymi konsekwencjami. To dla nich jak najszybsza wypłata pieniędzy z planowego funduszu odbudowy gospodarki jest gwarancją uniknięcia zapaści i masowych społecznych protestów. Świadoma tego Północ (Holandia, Austria, Dania i Szwecja z poparciem Finlandii i częściowo państw bałtyckich) rozgrywała więc negocjacje, żądając obniżenia proponowanej kwoty funduszy i obłożenia go licznymi warunkami.
Na początku na stole był fundusz 750 mld euro, z czego 500 mld euro miały stanowić dotacje. W sobotę gospodarz szczytu Charles Michel ograniczył kwotę do 450 mld euro, ale Północ żądała zejścia poniżej 400 mld euro. Na to nie zgadzały się Hiszpania i Włochy, ale też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta