Samorząd to wspólnota
Specjaliści dobrze wiedzą, że jednostki terytorialne nie powinny mieć enklaw.
W międzywojniu Warszawa była wydzielona z województwa warszawskiego i doprowadziło to do ogromnego zróżnicowania tempa rozwoju organizmu miejskiego i reszty regionu. Władze, szczególnie po 1926 r., nie sprzyjały decentralizacji. Samorządy wojewódzkie istniały tylko w Wielkopolsce i na Pomorzu, będąc w istocie pozostałościami zaboru pruskiego, a także na Śląsku, gdzie zbudowana od początku tzw. autonomia śląska myślała o uzyskaniu przychylności Ślązaków do państwa polskiego. Piszę: tzw. autonomia, ponieważ organem wykonawczym województwa śląskiego był rządowy wojewoda, co generowało permanentne konflikty, przybierające pod koniec dwudziestolecia wymiar wręcz dramatyczny (sprawa Korfantego). Właśnie aby uniknąć napięć między samorządem a administracją rządową reprezentowaną przez wojewodę, pojawił się w naszych już czasach w drugim etapie reformy samorządowej samorządowy marszałek województwa (1998–99), wybierany przez sejmik. Obydwa pozostałe przedwojenne województwa quasi-samorządowe miały też, obok rad, rządowych wojewodów jako organy wykonawcze, a wszystkim innym województwom nadano już całkowicie rządowy charakter. Na dawnych terenach Galicji był to wyraźny regres, który odbija się czkawką do dziś. Ludność ukraińska z terenu zachodniej Ukrainy po 1991 r. np. zerka w stronę Wiednia, a nie Warszawy. Nie był to, oczywiście, jedyny powód takich sympatii czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta