Lekcja szybkiego czytania
Po 15 minutach posiedzenia i pięciu narady sędzia przedłuża areszt. A tomy akt leżą nienaruszone.
Sponsorem tekstu jest literka „a" jak areszt. Semantycznie pojęcie jest lepsze niż kara. Lepsze niż „prawomocnie skazany". Zatrzymujemy i aresztujemy. Cytat że „stosowanie aresztu wprawdzie nie przesądza winy, ale..." - stanowi clue postępowań karnych prowadzonych przez organy ścigania. W społecznej świadomości koduje się informacja, że ktoś (słynny polityk, działacz tej czy innej społeczności, domniemany pedofil, wyłudzacz VAT czy innej maści kryminalista) trafił do aresztu. Aresztowany = winny. Taki „ktoś" posiedzi w areszcie 6, 9, 12, 18 lub więcej miesięcy (przepisy mówią o trzech miesiącach ale w praktyce ten okres, jako zbyt krótki, się nie przyjął). Wchodził w blasku fleszy, wyjdzie w ciszy a cały świat o nim zapomni. Może ten czy inny dziennikarz przypomną sobie o sprawie. Rzeczywistość jest rysowana wyrazistą kreską przez potrzebę sensacji i spektakularnych działań.
Ostatnio głośno o kilku aresztach. O byłym ministrze Sławomirze Nowaku i członkach jego domniemanej grupy przestępczej. O aktywistce społeczności LGBT+ Margot. Wcześniej był areszt dla posła Stanisława Gawłowskiego. Przy okazji każdej z tych spraw opinia publiczna była bombardowana różnymi informacjami, dzięki którym prowadzono pozasądową dyskusję: winny czy nie? Areszt ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta