Zabij, bo zabiją ciebie
Jakby mało było w Uberze infantylnych pracowników i zasiadających na menedżerskich stołkach sadystów, w tle toczyła się istna wojna między poszczególnymi oddziałami firmy o najcenniejszy z firmowych łupów: wabiki. Tak określano pieniądze, które Uber rozdawał kierowcom i użytkownikom.
O ile oblicze Doliny Krzemowej tworzyli „szaleńcy, ludzie niepoukładani, buntownicy i łobuzy", rosnące w siłę zastępy hakerów i techrewolucjonistów, opisane w kampanii reklamowej Apple'a „Myśl inaczej", to Dolinę po recesji kształtowała zgoła inna siła: napływ absolwentów MBA.
Przed krachem z 2008 roku dyplom szkoły biznesu zapewniał stanowisko młodszego specjalisty do spraw inwestycji w Goldman Sachs lub sześciocyfrową roczną pensję doradcy w McKinseyu, spółce zajmującej się doradztwem w zakresie zarządzania strategicznego. Czasy się jednak zmieniły. Kiedy kryzys finansowy odarł z powabu bankowość i konsulting, absolwenci prestiżowych uczelni biznesowych ruszyli w poszukiwaniu nowych perspektyw na Zachód.
W Dolinie Krzemowej panował lepszy klimat. Koszty posiłków, pralni i karnetu na siłownię pokrywały firmy. Przez pierwsze lata zatrudnienia w holdingu finansowym JP Morgan nie wymagano od pracowników odwalania czarnej roboty za starszych specjalistów. I co najlepsze, techmaniaków nie nienawidziło (jeszcze) 99 procent środowiska, a pod oknami ich biur nie koczowali aktywiści Occupy Wall Street. Do 2015 roku do branży technologicznej trafiło około 16 procent posiadaczy dyplomów MBA, czyniąc ją trzecim z najpopularniejszych kierunków kariery. A na ponad sto pięćdziesiąt ówczesnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
