Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zabij, bo zabiją ciebie

29 sierpnia 2020 | Plus Minus | Mike Isaac
źródło: materiały prasowe

Jakby mało było w Uberze infantylnych pracowników i zasiadających na menedżerskich stołkach sadystów, w tle toczyła się istna wojna między poszczególnymi oddziałami firmy o najcenniejszy z firmowych łupów: wabiki. Tak określano pieniądze, które Uber rozdawał kierowcom i użytkownikom.

 

O ile oblicze Doliny Krzemowej tworzyli „szaleńcy, ludzie nie­poukładani, buntownicy i łobuzy", rosnące w siłę zastępy hakerów i techrewolucjonistów, opisane w kampanii reklamowej Apple'a „Myśl inaczej", to Dolinę po recesji kształtowała zgoła inna siła: napływ absolwentów MBA.

Przed krachem z 2008 roku dyplom szkoły biznesu zapewniał stanowisko młodszego specjalisty do spraw inwestycji w Goldman Sachs lub sześciocyfrową roczną pensję doradcy w McKinseyu, spółce zajmującej się doradztwem w zakresie zarządzania stra­tegicznego. Czasy się jednak zmieniły. Kiedy kryzys finansowy odarł z powabu bankowość i konsulting, absolwenci prestiżowych uczelni biznesowych ruszyli w poszukiwaniu nowych perspektyw na Zachód.

W Dolinie Krzemowej panował lepszy klimat. Koszty posiłków, pralni i karnetu na siłownię pokrywały firmy. Przez pierwsze lata zatrudnienia w holdingu finansowym JP Morgan nie wymagano od pracowników odwalania czarnej roboty za starszych specjali­stów. I co najlepsze, techmaniaków nie nienawidziło (jeszcze) 99 procent środowiska, a pod oknami ich biur nie koczowali aktywi­ści Occupy Wall Street. Do 2015 roku do branży technologicznej trafiło około 16 procent posiadaczy dyplomów MBA, czyniąc ją trzecim z najpopularniejszych kierunków kariery. A na ponad sto pięćdziesiąt ówczesnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11748

Wydanie: 11748

Zamów abonament