Prawda nas oczyszcza
„Zieja" Roberta Glińskiego w dzisiejszym świecie pełnym agresji oraz hejtu przypomina o poszanowaniu życia, wartości prawdy i tolerancji. W dobie fake newsów opowiada o uczciwości. I o księdzu wiernym chrześcijańskim ideałom.
Ten film miał wejść na ekrany 13 marca. Dwa dni wcześniej kina zostały zamknięte z powodu pandemii. – W krótkim czasie nastąpiła zmiana epok. Dziś żyjemy w zupełnie innym świecie, w szczególności jeśli chodzi o media – uważa reżyser Robert Gliński. – Przedstawienia teatralne w wielkich salach czy masowe projekcje filmowe skończyły się. Jeszcze długo ludzie będą mieli w podświadomości obawę, gdy zobaczą 1000 osób na sali. Widzowie wybierają kina mniejsze, bardziej kameralne. Gdy jest 100 czy 150 miejsc w sali, czujemy się bezpieczniej. Miałem kilka pokazów filmu i widziałem, jak zaproszeni goście się czaili, siadali osobno, słuchali, czy ktoś nie kaszle. Teraz powoli to mija, ale wciąż tkwi w nas strach.
Robert Gliński uważa też, że czas lockdownu, niepewności, codziennych komunikatów o liczbie zachorowań i zgonów zmienia nasze potrzeby i oczekiwania. Także wobec sztuki. – Mam wrażenie, że „Zieja" nabiera dziś nowej siły. Niesie wartości, które są teraz ważne. Potrzebujemy rozmowy o moralności, o sprawach duchowych, śmierci, o tym, jacy jesteśmy i po co żyjemy. Wiem, że brzmi to górnolotnie, ale coś w tym jest.
Trochę książek, dwa krzesła
Jan Zieja był niezwykłą, charyzmatyczną postacią. Dziesiątki lat przed II Soborem Watykańskim i pontyfikatem papieża Franciszka głosił ideę Kościoła otwartego, ubogiego. Nie chciał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
