Nie tylko „Łoszarik”
Pożar rosyjskiego „Łoszarika" i śmierć 14 oficerów załogi to kolejne ogniwo długiego łańcucha katastrof okrętów podwodnych. Od czasu, gdy człowiek zaczął wykorzystywać morskie głębiny do działań wojennych, światowy ocean był świadkiem wielu tragedii. Szczególne miejsce w historii zajmują wypadki sowieckiej floty podwodnej.
Homo sapiens zawsze marzył o lataniu, ale tajemnice podmorskich głębin wabiły go z równą siłą. Za pierwszym projektem aparatu podwodnego ery nowożytnej stał renesansowy wizjoner. Zgodnie z historycznym przekazem Leonardo da Vinci tak przestraszył się zabójczych możliwości wymyślonej machiny, że spalił wszystkie szkice.
Trzystuletnia historia
Epoka oświecenia przyniosła wiarę w potęgę ludzkiego rozumu. Niestety, XVIII w. zapoczątkował także śmiertelną listę marzycieli pragnących pływać pod wodą. W 1774 r. Anglik John Day zatonął wraz ze skonstruowanym przez siebie podwodnym slupem „Maria".
Pionierskie zastosowanie okrętu podwodnego w działaniach militarnych datuje się na amerykańską wojnę domową. W 1864 r. Horatio Hunley dokonał pierwszego udanego ataku podwodnego na wrogi okręt. Rok wcześniej inżynier skonfederowanego Południa zbudował pojazd, w którym rolę napędu pełniły mięśnie siedmiu marynarzy. Podczas eksperymentalnych rejsów nie obyło się bez katastrof. Okręt dwukrotnie tonął wraz z kolejnymi załogami. Niemniej secesjoniści, zdesperowani morską blokadą Charlestonu, zaatakowali eskadrę unijnej marynarki. Nocą 17 lutego 1864 r. okręt, nazwany na cześć twórcy „Hunley", wypłynął z obleganego portu. Był uzbrojony w dziobową lancę, na której znajdował się prochowy ładunek. Niepostrzeżenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta