Nawalny i Białoruś
Można (a właściwie nie można) sobie wyobrazić, jak wyglądałaby dziś sytuacja na Białorusi i w Moskwie, i nie tylko tam, gdyby 22 sierpnia Aleksiej Nawalny pojawił się na głównym placu w Mińsku, wzywając do uczciwych wyborów.
Dlaczego Nawalnego próbowano otruć właśnie 20 sierpnia, dziesięć dni po pierwszych masowych demonstracjach na Białorusi? Putin oczywiście twierdzi, że nie miał z tym nic wspólnego, dezinformacja rosyjska rozpuszczała za pomocą usłużnych krajowych i zagranicznych mediów rozmaite pogłoski, a to, że Nawalnego otruli konkurencyjni opozycjoniści, a to, że kochanka, a to jeszcze, że sam się otruł, żeby na siebie zwrócić uwagę, a może jakiś oligarcha z Tomska czy Omska wpadł na taki pomysł.
Jest oczywiste, że tego rodzaju zamach, taką trucizną, mógł być zaplanowany i wykonany tylko przez służby specjalne Federacji Rosyjskiej i że nie mogło się to odbyć bez jasnego rozkazu Putina. Niektórzy myśleli, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta