Jednoosobowa komisja ds. pedofilii
Wiem, że teraz wszyscy są zarobieni. Jest kryzys rządowy, wszystkie ręce na pokład, trzeba w internecie okładać się tweetami, a do tego wiadomo, że istotne jest starcie futrzarzy i antyfutrzarzy. A mimo to pozwolę sobie zadać pytanie, co słychać w komisji o nieco za długiej nazwie.
Mogli już Państwo zapomnieć, ale w lipcu (tak się składa, że akurat po wyborach prezydenckich) w Sejmie powołano ostatnich członków stworzonej rok wcześniej państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Wybrano wówczas nawet jej przewodniczącego. A potem – jak by to powiedzieć – były wakacje, komisja znikła z radarów medialnych i, mimo lata, zapadła w sen zimowy. Spotkań, prac ani widu, ani słychu. Nic nie wiadomo, by panie i panowie choć raz się spotkali.
Zaskoczenia nie ma, bo od dawna wiadomo było, że obecnej władzy na realnie pracującej komisji wyjaśniającej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta