Plastik i szkło nierzadko trafiają do tego samego worka
Mieszkańcy często nie zbierają selektywnie odpadów. Brakuje też wysokiej klasy instalacji do sortowania.
Segregacja odpadów na terenie Podlasia to często fikcja. Do takich wniosków doszła Najwyższa Izba Kontroli. Samorządy przyznają, że faktycznie z selektywną zbiórką nie jest najlepiej, ale nie wolno uogólniać. Nie tylko w tym regionie bowiem ona szwankuje. Dodatkowo, problem pogłębiła pandemia.
Pod lupą kontrolerów
NIK postanowiła przyjrzeć się województwu podlaskiemu, bo miało ono podobno jeden z gorszych wyników odnośnie do selektywnej zbiórki odpadów. W sumie Izba skontrolowała 15 gmin. Okazało się, że prawidłowo wdrożyły system selektywnej zbiórki odpadów. Zawiodła jednak praktyka. Mieszkańcy 8 z 15 skontrolowanych gmin niewłaściwie segregowali odpady. Nie lepiej było w wypadku firm odbierających odpady: aż 9 z nich nie sprawdzało, czy mieszkańcy prawidłowo wyrzucają odpady. W sześciu gminach źle odbierano je od mieszkańców lub z punktów selektywnej zbiórki odpadów, a nawet mieszano już posegregowane wcześniej śmieci.
Zdaniem NIK efekt jest taki, że wprowadzone przez gminy systemy gospodarki odpadami nie funkcjonują skutecznie. W dziewięciu gminach spadł bowiem udział odpadów zebranych selektywnie u źródła w ogólnej masie odpadów komunalnych. W dziewięciu też pojawiły się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta