Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawa nie złamałem. Pokazałem tylko, że król jest nagi

23 listopada 2020 | Prawo co dnia | Agata Łukaszewicz
źródło: materiały prasowe

Zawieszony w czynnościach służbowych warszawski sędzia Igor Tuleya nie składa broni i przychodzi do pracy. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapewnia, że sam z zawodu nie odejdzie. Wierzy w uczciwe procesy i niezawisłe sądy. I wciąż nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN ani sędziów w niej orzekających.

Rozmawiamy w piątek 20 listopada. To drugi dzień po wydaniu przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego uchwały uchylającej panu immunitet sędziowski, zawieszającej w czynnościach służbowych i obniżającej wynagrodzenia o 25 proc. Mimo zawieszenia stawił się pan w piątek w sądzie gotowy do pracy?

Tak. Podobnie jak w czwartek, miałem zaplanowaną wokandę. Niestety, rozprawa została odwołana. Odcięto mnie już nawet od sądowej sieci.

Na jakim etapie była sprawa, w której miał pan w piątek orzekać? To był początek procesu czy zmierzała do końca?

Postępowanie dowodowe było mocno zaawansowane, a sama sprawa z najpoważniejszymi zarzutami – zabójstwo dwójki dzieci.

Co się z nią teraz stanie?

Zostanie do niej wyznaczony inny sędzia i rozpocznie się od początku. Podobnie jak kilkadziesiąt pozostałych, które mam w swoim referacie.

Podobnie jak ta, którą niedawno pan wylosował. Chodzi o rozpoznanie sprawy, czy materiały zabezpieczone przez prokuraturę ostatnio w domu i kancelarii Romana Giertycha są objęte tajemnicą adwokacką.

Tak. Ona też zostanie na nowo przydzielona innemu sędziemu.

Słychać, że uchylenie pańskiego immunitetu właśnie teraz i ta najnowsza sprawa mają ze sobą jakiś związek. Mówi się,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11820

Wydanie: 11820

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament