Czy po Merkel zapanuje socjalizm
Lewicowi Zieloni mają nadzieję, że za rok będą rozdawać karty w niemieckiej polityce. Na razie flirtują z populizmem.
Gwarantowany dochód podstawowy dla wszystkich obywateli, prawo wyborcze od 16. roku życia, jeszcze bardziej ambitne cele w sprawie ochrony klimatu oraz nowe pomysły w sprawie demokracji bezpośredniej – takie są nowe i w pewnym sensie zaskakujące decyzje zjazdu ugrupowania Zielonych. Zapachniało nieco marksizmem z domieszką populizmu, bo stawka dla Zielonych nigdy jeszcze w ich 40-letniej historii nie była tak wysoka.
Są od dawna sondażowo drugą partią w Niemczech i niewiele wskazuje na to, aby do wyborów parlamentarnych wczesną jesienią przyszłego roku mieli utracić swą pozycję. Nie można więc wykluczyć, że przyszłym kanclerzem RFN nie będzie 51-letni Robert Habeck, współprzewodniczący Zielonych. Uważa się, że miałby więcej szans niż 39-letnia Annalena Baerbock, jego polityczna partnerka na czele partii (u Zielonych, podobnie jak w innych lewicowych partiach w Niemczech, a także w skrajnie prawicowej AfD, jest podwójne przywództwo – Doppelspitze).
Dlatego też trzydniowy zjazd partii wywołał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta