Brak jawności, a nie „układ”
Tomasz Terlikowski feruje wyroki w sprawie wrocławskiego hierarchy na bazie artykułów prasowych i anegdot – odpowiada na tekst publicysty prawnik.
W moim tekście „Dowody zamiast pomówień" twierdzę, iż w sprawie kardynała Gulbinowicza zabrakło transparencji i uczciwej komunikacji. Choćby podjęte decyzje były najsłuszniejsze, to brak przejrzystości załatwienia tak poważnej sprawy wywołuje wątpliwości. W podjętej polemice Tomasz Terlikowski, wyraźnie nie zrozumiawszy tego przesłania, z emfazą zwalcza własne tezy, których nie sposób znaleźć w tekście mojego autorstwa.
Nie wiem, z jakiego powodu Terlikowski utożsamia mnie z rzekomym „układem", którego istnienie sugeruje. List opozycjonistów, który wspominam, jest bowiem taką samą kanwą moich rozważań, jak nierzetelne publikacje prasowe, posługujące się wprost lub pośrednio pomówieniami. Wpisał się w nie sam Terlikowski, choć obecnie usiłuje relatywizować swoje formułowane trzy tygodnie temu pod adresem Gulbinowicza zarzuty („najpewniej popełniał przestępstwa pedofilskie"). Rozumiem jednak, że jest „układ" popularnym w pewnych kręgach pojęciem – używanym jako wytrych tam, gdzie chce się coś uzasadnić, nie mając po temu argumentów. Wtedy winny jest „układ".
Nie wiem, jakimi krętymi ścieżkami umysłu doszedł Terlikowski do przekonania, że osoby tak odległe od siebie ideowo jak Władysław Frasyniuk i siostra premiera Anna Morawiecka tworzą jakiś „układ" we Wrocławiu. Taka supozycja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta