Kto nam pożyczył grube miliardy na pomoc w kryzysie
By sfinansować programy osłonowe, rząd nie musiał zaciągać długu w niepewnych źródłach. Wszystko udało się pozyskać z rynku krajowego. Ale to też ma swoją cenę. ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA
Jeszcze nigdy polski rząd nie musiał pożyczać tak dużo w tak krótkim czasie. W sumie emisja nowego długu netto sięgnęła w tym roku 260 mld zł, co było konieczne, by móc realizować program walki z pandemią i wsparcia gospodarki.
Najwięksi nabywcy
Pytanie, kto właściwie pożyczył nam tak gigantyczne kwoty, i to w podbramkowej sytuacji, gdy pieniędzy nagle potrzebował cały świat? Okazuje się, że większości były to podmioty z rynku krajowego, w tym najwięcej banki komercyjne i bank centralny. Za to zagraniczni inwestorzy raczej stronili od zakupów w Polsce, wprost wycofywali się z naszego rynku.
Dobrze to widać w strukturze kupujących polskie papiery. W sumie zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło w ciągu tego roku o 130 mld zł (choć emisje nowego długu były mniejsze, na ok. 96 mld zł). Z tej kwoty Narodowy Bank Polski przejął prawie 53 mld zł. Zaangażowanie krajowych banków komercyjnych wzrosło o 82 mld zł, a innych podmiotów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta