Pozostajemy globalnym graczem
O tym, że własne instytucje są dla Brytyjczyków fundamentem suwerenności, że gospodarka nie zawsze jest najważniejsza, a szczepienia to nie jest wyścig z innymi krajami – mówi Michałowi Szułdrzyńskiemu Anna Clunes, ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce.
Plus Minus: Hasłem kampanii brexitowej było odzyskanie przez Wielką Brytanię kontroli nad swoim losem, odzyskanie pełnej suwerenności. Mija kilkanaście dni od momentu, w którym pani kraj faktycznie opuścił Unię Europejską. Czy Brytyjczycy czują, że rzeczywiście odzyskali kontrolę nad państwem?
Jednym z głównych postulatów w trakcie kampanii brexitowej było odzyskanie kontroli przez Wielką Brytanię nad granicami, budżetem i prawem. Debata, która miała u nas miejsce przez cały okres naszego członkostwa w Unii Europejskiej, czyli już od początku lat 70., dotyczyła tego, jak powinny wyglądać właściwe powiązania pomiędzy Wielką Brytanią a Wspólnotą, pomiędzy prawem krajowym a prawem europejskim, a także właściwiej roli, jaką w tym procesie miałaby odgrywać Bruksela.
Tuż przed Bożym Narodzeniem doszły do nas dobre wieści, że w końcu między Wielką Brytanią a Unią doszło do ugody dotyczącej handlu i współpracy, która będzie regulowała nasze stosunki w nadchodzących latach. Od końca okresu przejściowego minęło co prawda kilkanaście dni, ale wciąż jesteśmy przygotowani do przystosowywania zasad, które jeszcze przez jakiś czas będą towarzyszyć temu procesowi.
Mówiła pani o dyskusji na temat roli Brukseli i roli rządu w Londynie. Jaka była granica dla Wielkiej Brytanii, po przekroczeniu której Brytyjczycy powiedzieli, że mają już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta