Nadchodzi nowe Średniowiecze
Człowiek-bizon zajmuje Kapitol, a ustępujący prezydent Stanów Zjednoczonych zwołuje swoich zwolenników. Jednocześnie przekonuje, że wynik wyborów został sfałszowany i w ten sposób „pozbawiono nielegalnie władzy najlepszego prezydenta w historii USA". To oczywiście wywołuje reakcję i rozpoczyna marsz na „świątynię amerykańskiej demokracji", od dawna dotkniętej chorobą oligarchii, ale o to mniejsza. To wszystko można by uznać za wyskok szalonego polityka, który w ten sposób szykuje sobie nową, alternatywną rzeczywistość polityczną i biznesową, gdyby nie pewien drobiazg. Otóż, tak się składa, że Donald Trump po prostu niezwykle sprawnie wykorzystuje to, co stanowi o istocie naszego współczesnego świata. To polityk ery postprawdy, w której nie liczą się fakty, rzeczywistość, jedynie to, po której jesteśmy stronie.
I żeby nie było, nie jest to tylko jego podejście do rzeczywistości. Identycznie, tyle że z drugiej strony, rozumują liczni liberalni politycy i liderzy opinii w USA. Fakty nie miały znaczenia, gdy krytykowano Trumpa za rozdzielanie rodzin imigranckich, choć jako żywo dokładnie to samo robił Barack Obama (a prawdopodobnie będzie robił także Joe Biden). W Polsce jest dokładnie tak samo. Nie ma znaczenia, kto w danej sprawie ma rację, kto przedstawia lepsze argumenty, ani nawet to, jakie są fakty. Istotne jest to, po której jesteś stronie, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta