Głowa bez przyszłości
Chyba jeszcze nigdy od czasu kampanii w roku 2015 Andrzej Duda nie był tak bardzo pisowski jak teraz. Czy marzy mu się przejęcie przywództwa nad prawicą?
Ostatnie gesty prezydenta są jednoznaczne. W wywiadzie dla tygodnika „Sieci" wystawia rządowi Morawieckiego czwórkę z plusem, choć przecież mógłby próbować zbijać jakiś kapitał na krytyce rządowych błędów, ba, na roli bardziej wyrazistego recenzenta. Taki dystans od bieżących błędów łatwo byłoby nawet sprzedawać jako apolityczny.
Z kolei w wywiadzie dla TVN Andrzej Duda zaskakuje publikę słowami dotyczącymi przenoszonych przez resort sprawiedliwości prokuratorów. – Będąc prokuratorem, można przejść sobie do innego zawodu prawniczego. Jeżeli prokuratorom jest tak bardzo źle, narzekają, to ja tu problemu nie widzę. Niekoniecznie trzeba pracować w państwowym zawodzie prawniczym. Można być adwokatem, radcą prawnym, notariuszem – ta jego lapidarna opinia wzbudziła oburzenie opozycji i kręgów prawniczych, w sporej większości antyrządowych.
Niezależnie od tego, kto ma rację merytoryczną – prokuratorzy angażujący się czasem w aktywność antyrządową czy resort sprawiedliwości – tryb przeprowadzenia tej operacji, kiedy to ludzi przerzucano z dnia na dzień po kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania, nosi znamiona mobbingu. Nawet niektórzy politycy PiS uznali słowa prezydenta za nieostrożne, dziwiąc się skądinąd, że tak niewiele zostało z postawy Dudy w roku 2017, kiedy próbował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta