Mistycyzm łupków
Streszczenie poprzedniego odcinka: spływając Mozelą, kilkadziesiąt kilometrów od Trewiru trafiamy do maleńkiego Pünderich. Tam znajdujemy Clemensa Buscha, który z okien swej winiarni widzi położone po drugiej stronie rzeki wzgórze Marienburg. Obok wieńczy je piękny kościół augustianów, lecz bardziej niż świątynia, która zresztą od dawna nie jest już kościołem, interesuje nas owe wznoszące się ponad 200 metrów ponad poziom Mozeli wzgórze, w całości pokryte winoroślami. Tu, na łupkach powstają jedne z najlepszych mozelskich rieslingów. Rocznik 2019 był dla nich niesłychanie udany.
A poprzednie? To już zależy od tego, kto zabrał się za produkcję. Nasz Clemens Busch odziedziczył winnicę w latach 80. i ostro zabrał się do pracy. Dziś ma 16 hektarów na najlepszych mozelskich działkach, które uprawia w zgodzie z naturą. Nie jest to łatwe, lecz to tylko jeden z powodów, dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta