W mieszkaniówce nie ma nawet śladu pandemii
W odpowiedzi na duży popyt deweloperzy budują coraz więcej lokali. Dotrzymać kroku wysokiemu zapotrzebowaniu może być im coraz trudniej, co będzie wpływać na ceny.
Grupujący deweloperów indeks WIG-nieruchomości wspiął się na pułap 2,6 tys. pkt, czyli jest dokładnie na szczycie, na który wdrapał się w lutym 2020 r., tuż przed tym, jak w gospodarkę i rynki uderzyła pandemia. Od marcowego dołka wartość spółek deweloperskich wzrosła o ponad 40 proc.
Jeśli na giełdzie inwestorzy kupują przyszłość, to powrót indeksu na szczyty oznacza pozytywną ocenę perspektyw rynku nieruchomości, szczególnie mieszkaniowego. Ostatnie dane GUS świadczą o tym, że aktywność deweloperów jest bardzo wysoka. Czy rzeczywiście czeka nas powrót do wzrostowej fazy rynku?
Silnik może się zatrzeć
W styczniu deweloperzy rozpoczęli budowę 12,4 tys. mieszkań, o 24 proc. więcej niż rok wcześniej i 27 proc. więcej niż w styczniu 2019 r. – jest to najlepsze otwarcie roku w historii. Odkąd w kwietniu i maju ub.r. lockdown ograniczył rozpoczynane inwestycje do 6,2 tys. lokali, w kolejnych miesiącach firmy dwoją się, by nadrobić dołek, bo popyt jest wysoki.
– Deweloperzy mają ciągle spore zaległości. Po wiosennym lockdownie Polacy wrócili do biur sprzedaży, wymuszając odświeżanie i poszerzanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta