Polscy producenci też chcą wsparcia od rządu
Czują się dyskryminowani, bo nie mają prawa do dotacji, a zagraniczni konkurenci mogą na nie liczyć.
Rozszerzenie wsparcia dla przedsiębiorców odczuwających skutki kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią koronawirusa omija wielu przedsiębiorców. Choć do dotychczas wspieranych 45 branż (np. gastronomia, turystyka, muzea, produkcja filmowa i muzyczna, a także kluby fitness), dopisano kolejne 16 branż, głównie sklepów z zamkniętych galerii handlowych, ta pomoc nie trafi do około 44 tys. polskich producentów tekstyliów, odzieży i obuwia. Bo tylko przedsiębiorcy ze wskazanymi w najnowszym rozporządzeniu kodami PKD mają prawo do ulg w składkach ZUS, 2080 zł postojowego, do 5 tys. bezzwrotnej pożyczki czy dofinansowania wynagrodzeń pracowników przez kolejne trzy miesiące. Warunkiem przyznania pomocy jest to, że przedsiębiorcy wykażą spadek obrotów o 40 proc. rok do roku, lub miesiąc do miesiąca.
Pominięci przedsiębiorcy
Z szacunków rządu wynika, że pomoc powinna trafić do 420 tys. firm zatrudniających ok. 1,4 mln osób. Łączny koszt wsparcia przedsiębiorców w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta