Spore kłopoty ze szkodą całkowitą
Większość Polaków chce, żeby samochody po szkodzie całkowitej nie wracały na drogi. Jednak, gdy to nasz samochód zostanie zakwalifikowany po stłuczce do rozliczenia metodą szkody całkowitej, często interesuje nas głównie to, żeby odszkodowanie wystarczyło na naprawę auta.
Słysząc „szkoda całkowita", wyobrażamy sobie wrak auta nadający się tylko na złom, zmiażdżony po wypadku samochód czy pojazd, w którym po kolizji części trzymają się na słowo honoru.
Tymczasem nie zawsze tak jest. Na to, czy ma miejsce szkoda całkowita, wpływa wartość auta przed szkodą i szacunkowy koszt naprawy pojazdu, czyli innymi słowy, opłacalność naprawy. W ubezpieczeniu OC szkoda całkowita ma miejsce, gdy pojazd uległ takiemu zniszczeniu, że nie nadaje się do naprawy, lub gdy koszty jego naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W AC definicja ta ustalana jest przez zakład ubezpieczeń, ale przeważnie szkoda całkowita ma miejsce wtedy, gdy koszty naprawy auta wynoszą 70 proc. wartości samochodu sprzed szkody.
Tymczasem ponad połowa Polaków uważa, że pojazd, którego uszkodzenia zostały zakwalifikowane przez zakład ubezpieczeń jako szkoda całkowita, nie powinien zostać dopuszczany do dalszej naprawy i eksploatacji – wynika z badań przeprowadzonych przez UCE Research dla Helper...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta