W każdym z nas czai się bestia
Fajnie jest zdobyć Oscara czy otrzymać tytuł szlachecki, ale potem budzisz się następnego ranka i nic się nie zmienia. Wciąż jesteś śmiertelny – mówi Anthony Hopkins
Kiedy w Los Angeles Joaquin Phoenix odczytywał jego nazwisko jako laureata Oscara za rolę pierwszoplanową, Anthony Hopkins spał spokojnie w swoim domu w Walii. Nie spodziewał się statuetki. Wszyscy byli pewni, że dostanie ją pośmiertnie Chadwick Boseman, który stworzył energetyczną kreację w „Ma Rainey: Matka bluesa". Ale członkowie Akademii mieli rację: w „Ojcu" Anthony Hopkins wspiął się na wyżyny sztuki aktorskiej.
Ten film jest nieprzewidywalny jak umysł człowieka wpadającego w demencję. Jego bohater był kiedyś świetnym facetem. Inteligentem. Zdradza to londyńskie mieszkanie w starym stylu. Obrazy na ścianach, książki, pianino z rozłożonymi nutami. Szachy na stoliku. Zdradza to też jego sposób ubrania i wysławiania się. Ale teraz córka wpada do niego z niepokojem. Pewnie nie odbierał telefonu, a on siedzi w fotelu i słucha muzyki. Właśnie wyrzucił kolejną opiekunkę. Nazwał ją dziwką, bo ukradła mu zegarek. Nic to, że zegarek leży pod łóżkiem. Dawno podejrzewał, że go okrada. A w ogóle to nikogo nie potrzebuje. Doskonale daje sobie radę sam. Jest u siebie. W swoim własnym mieszkaniu.
To pierwsze sceny „Ojca". Cholernie prawdziwe. Ilu z nas zna takie sytuacje? Szukanie okularów, oskarżenia, agresja, ale też strach i poczucie samotności bliskiej osoby. Babki, matki, ojca.
W tych pierwszych scenach córka mówi ojcu, że spotkała kogoś, kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta