Zabójcy bez granic
Od Kuala Lumpur, poprzez drogę pod Teheranem, po lotnisko w Mińsku – przez świat przetacza się fala morderstw i uprowadzeń, za którymi stoją tajne służby. Państwa znów sięgają po metody rodem z czasów zimnej wojny, mimo że – inaczej niż przed laty – dzięki nowym technologiom świat szybko się dowiaduje, kto stoi za takimi działaniami.
Na celowniku służb znajdują się dziennikarze, naukowcy, polityczni przeciwnicy i każdy, kogo wskażą władze. Bezpieczeństwa nie zapewnia nawet funkcja szefa Interpolu. Kolejne skrytobójcze zamachy i otrucia pokazują, że metody, które powinny przejść do historii wraz z końcem zimnej wojny, wróciły do łask, stając się dla coraz większej liczby państw narzędziem uprawiania polityki międzynarodowej. Czując się bezkarnie, działają ostentacyjnie i nie martwią się o to, że ich wina może zostać szybko udowodniona. Wystarczy wspomnieć chociażby atak chemiczny w sercu Wielkiej Brytanii. Wszystko wskazuje na to, że w następnych latach sytuacja będzie się tylko pogarszać.
Nowa fala
W kwietniu 2015 roku podczas przyjęcia w jednym z hoteli w Sofii, handlarz bronią Emilian Gebrew nagle stracił przytomność. Jak przyznał, chwilę wcześniej miał halucynacje i wymiotował. Mężczyzna został przewieziony do szpitala wraz z synem i wspólnikiem. Cała trójka cudem przeżyła zatrucie bojową substancją chemiczną o nazwie nowiczok.
Wszystko wskazuje na to, że za zamachem stała ściśle tajna jednostka rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU o numerze 29155. Agenci mieli w nocy zakraść się do garażu Gebrewa i wysmarować zabójczą substancją klamkę jego samochodu. Rok później ta sama grupa chciała doprowadzić do przewrotu w Czarnogórze. Plan zakładał wywołanie zamieszek oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta