Trzeba chronić cywilizację łacińską
Odbudowa myśli narodowej to bardzo długi proces. Tym bardziej że prawica narodowa, katolicka, jest w Europie zmarginalizowana - mówi Krzysztof Kawęcki, politolog, historyk i polityk.
Plus Minus: Obserwatorzy sceny politycznej uważają, że Zjednoczoną Prawicę dotknęła choroba Akcji Wyborczej Solidarność. Frakcje zaczynają walczyć ze sobą i cała formacja może skończyć jak ona, czyli stracić władzę. Pracował pan w rządzie AWS i obserwował przemiany w niej zachodzące. Czy Zjednoczona Prawica rzeczywiście ma coś z AWS?
Nie da się tego porównać, bo inne były okoliczności tamtej koalicji. AWS skupiała kilkadziesiąt podmiotów. Ale widzę pewne podobieństwa – traktowanie polityki zbyt pragmatycznie, w kategoriach osobistych, odejście od zapowiedzi wyborczych. Jako prezes ugrupowania Prawica Narodowa byłem sygnatariuszem porozumienia, na mocy którego powstała Akcja Wyborcza Solidarność. To było 8 czerwca 1996 roku. Hegemonem w tamtej koalicji był związek zawodowy, ale do inicjatywy przystąpiła większość prawicowych formacji. Porozumienie podpisały wtedy 24 ugrupowania (później doszły jeszcze kolejne) i wszystkie akceptowały tę formułę.
Bolączką prawicy w latach 90. było ogromne rozdrobnienie i brak zdolności dogadywania się.
To było zrozumiałe. Po odzyskaniu niepodległości ludzie działający w opozycji zaczęli zakładać partie polityczne o wyraźnym profilu ideowym, stąd trudności w dogadywaniu się. Młode formacje nie miały ochoty na kompromisy. A że były niewielkie, rachityczne, to dla odmiany była „zasługa" Okrągłego Stołu. Partie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta