Polisa pomoże, gdy twoje dziecko narozrabia
Na wakacjach bardzo łatwo wyrządzić komuś szkodę, a naprawianie jej z własnej kieszeni może być bolesne.
Raz w życiu nie kupiłam na podróż polisy OC w życiu prywatnym. Wyjeżdżałam samotnie do Malezji, planowałam chodzenie w pojedynkę po dżungli oraz snorkeling i myślałam, że nie będę miała okazji wyrządzić komuś szkody.
Tymczasem któregoś deszczowego dnia wybrałam się na wycieczkę po Wzgórzach Camerona, po drodze poznałam parę Polaków i wspólnie przedzieraliśmy się przez błotniste chaszcze. Deszcz padał coraz mocniej, buty ślizgały się na glinie, a gdy trzeba było zejść kilkadziesiąt metrów z górki, okazało się to nadspodziewanym wyzwaniem. I tam właśnie pośliznęłam się na stromym zboczu i zaczęłam spadać prosto na mojego towarzysza wędrówki, trzymającego w ręku pełnoklatkowego Canona, wartego jakieś 10 tys. zł. Oczami wyobraźni dojrzałam już siebie strącają w dół turystę razem z jego kosztownym aparatem fotograficznym, ale szczęśliwie udało mi się chwycić wystającego korzenia i zatrzymać kilkanaście centymetrów powyżej właściciela Canona. Zrozumiałam wtedy, jak blisko byłam opłacania kosztów ewentualnego wypadku, na co mogłyby się składać koszty leczenia i rehabilitacji oraz odkupienia zniszczonego sprzętu.
Uszkodzone latawce,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta