Białoruska olimpijka pobiegnie w maratonie wolności
Kryscina Cimanouska w Warszawie opowiedziała, jak w Tokio musiała uciekać przed reżimem Aleksandra Łukaszenki.
Po kilkugodzinnej rozmowie z członkami białoruskiej delegacji w Tokio, która przypominała przesłuchanie, 24-letnia sprinterka była już w drodze na Białoruś. Jadąc samochodem na lotnisko, dostała telefon od babci, która zdążyła jedynie rzucić krótko: nie możesz wrócić do domu. Tuż przed odprawą na lotnisku przetłumaczyła w swoim smartfonie na japoński hasło „potrzebuję pomocy". Japońscy policjanci nie od razu zrozumieli, o co chodzi, do Krysciny Cimanouskiej natychmiast podszedł przedstawiciel białoruskiej delegacji i zapytał, co się dzieje. Musiała szybko skłamać, że coś zostawiła w wiosce olimpijskiej i dlatego prosi o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta