Bo tak było wygodniej
Polska przez 30 lat umywała ręce od zwrotu odebranych majątków.
Sejm uchwalił niedawno nowelizację kodeksu postępowania administracyjnego, ogłoszoną przez media „końcem reprywatyzacji". Jakkolwiek faktycznie dotyczy ona nie tylko reprywatyzacji i wyłącza możliwość restytucji znacjonalizowanego mienia jedynie w niektórych przypadkach (czego nie będę tu rozwijać), to niezaprzeczalnie główną intencją projektodawców było zakończenie procesu zwanego reprywatyzacją.
Państwo: krzywdy się przedawniają
Pretekstem do znowelizowania k.p.a. był (zrealizowany po ośmiu latach) obowiązek wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym wskazano, że możliwość bezterminowego stwierdzania nieważności decyzji, na podstawie której jakiś podmiot nabył prawo, narusza konstytucję. Sejm poszedł jednak dalej, niż wymagał Trybunał, i wprowadził przepis, zgodnie z którym, po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej nie prowadzi się postępowania w sprawie stwierdzenia jej nieważności.
Oznacza to, że nie można uzyskać nie tylko stwierdzenia nieważności decyzji, ale również orzeczenia, że została ona wydana z naruszeniem prawa, które – nie usuwając orzeczenia z obrotu – otwiera drogę do dochodzenia naprawienia szkody spowodowanej naruszającą prawo decyzją. Nowelizując k.p.a., państwo polskie obwieszcza zatem obywatelom, że po 30 latach od wydania decyzji „przedawniają" się wszystkie krzywdy, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta