Pandemia bije w piwo, akcyza może je dobić
Liczyliśmy na zwyżki na rynku piwa, niestety, mamy spadki. Nie pomogły Euro 2020 i pogoda, mimo to jestem pewny, że nasz biznes będzie się rozwijał w przyszłości – mówi Simon Amor, prezes zarządu Grupy Żywiec oraz prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie.
Czy pandemia wpłynęła
na rynek piwa w Polsce?
Piwo to towarzyski napój.
To produkt, który zbliża ludzi, więc pandemia miała bardzo znaczący wpływ
na rynek piwa. W zasadzie
z dnia na dzień wszystkie możliwości spotkań towarzyskich zostały ograniczone
lub zakazane. Gastronomia została zamknięta na długi czas, masowe wydarzenia, takie jak koncerty, zostały zakazane, pojawiły się ograniczenia w funkcjonowaniu sklepów i wizyty przedstawicieli handlowych w placówkach stały się wyzwaniem. Także konsumenci zmienili swoje zwyczaje zakupowe, dostosowując się do nowej sytuacji. Ponadto, nagłe zakłócenie łańcuchów dostaw w gospodarce
i rynków finansowych wpłynęło na wahania walut
i wywołało znaczny wzrost kosztów działalności. I nawet jeśli w Polsce kanał gastronomii nie waży tak dużo
w sprzedaży piwa, jak
w innych krajach Europy, połączenie wszystkich tych czynników wywołanych przez Covid-19 miało znacząco negatywny wpływ na naszą branżę, która dodatkowo od początku 2020 r. została obciążona 10-proc. wzrostem podatku akcyzowego.
Jakie były prognozy dla rynku na 2020 r. i jak on się zaczął?
Rok 2020 miał być bardzo dobry dla branży. Biorąc
pod uwagę duże imprezy sportowe, jak Euro 2020...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta