Utrzymać władzę i postawić pomnik Stalinowi
Aleksander Łukaszenko przez ponad siedem godzin usiłował przekonać rodaków i świat, że rok temu wygrał wybory prezydenckie.
– Przeżyliśmy ten bardzo niełatwy rok. Wytrzymamy i kolejne lata, ale nie odstąpimy. Niezależnie od tego, jak ciężko nam będzie, nie padniemy na kolana – grzmiał w poniedziałek Aleksander Łukaszenko. W rocznicę wyborów prezydenckich na Białorusi zaprosił do swojego pałacu dziennikarzy i ekspertów, z których lwią część stanowili sympatycy jego reżimu, przeważnie z krajów byłego ZSRR.
Podczas starannie wyreżyserowanej konferencji przekonywał, że białoruska gospodarka trzyma się dobrze i nawet odnotowuje wzrost w warunkach zachodnich sankcji. Zapewniał też, że jesienią ubiegłego roku białoruska milicja i funkcjonariusze służb bezpieczeństwa nie stosowali przemocy wobec protestujących i nie torturowano tysięcy zatrzymanych. Mówił, że na Białorusi nie ma więźniów politycznych, a za kratami siedzą wyłącznie osoby, które „złamały prawo". Gdy obecna na sali reporterka brytyjskiej BBC...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta