Rodzicielskie osamotnienie
Polacy chcą mieć dzieci. A mimo to rodzi się ich coraz mniej. Ten paradoks w dużej mierze tłumaczy brak poczucia życiowego bezpieczeństwa i stabilności. Ale równie ważne są słabości polskiej służby zdrowia, biurokracja i złe doświadczenia.
Z powodu niepokojących doniesień o niskiej dzietności, malejącej liczbie mieszkańców kraju słabo przebijają się kolejne wyniki prowadzonych co kilka lat badań CBOS-u. A te są jednoznaczne – Polacy chcą mieć więcej dzieci, niż deklarowali kilkanaście lat temu. W 2006 roku troje dzieci chciało mieć 19 proc. Polaków – w 2019 r. taką chęć deklarowało już 28 proc. Znacząco spadł natomiast odsetek tych, którzy chcą mieć tylko jedno dziecko – z 12 proc. do 6 proc. Tych, którzy nie chcą mieć dzieci w ogóle, jest niewielu – takie zamiary deklarował co pięćdziesiąty badany.
A jednak Polska kurczy się i starzeje. Jest nas coraz mniej. Nawet jeśli poprzedni rok, z powodu pandemii i większej liczby zgonów, uznamy za szczególny, to nie zmienia to sedna problemu – od lat rodzi się nas bardzo mało. Demografowie biją na alarm. Jak to się dzieje, że Polacy – mimo że chcieliby mieć dzieci – w rzeczywistości mają ich coraz mniej?
Żyje nam się lepiej
Dane przytaczane przez prof. Irenę Kotowską w „Zeszytach Gospodarczych WEI" faktycznie porażają. W 1989 r. urodziło się w Polsce 562 tys. dzieci. Trzydzieści lat później już tylko niecałe 375 tys. Współczynnik dzietności, czyli średnia liczba dzieci przypadająca na kobietę w wieku 15–49 lat, spadł w tym okresie z 2,03 do 1,42, a to znaczy, że nie ma szans na zastępowalność pokoleń. W europejskim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta