Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pułapki buntu jednostek

14 sierpnia 2021 | Plus Minus | Jan Tokarski
źródło: Rzeczpospolita

Na scenę demokratycznych społeczeństw Zachodu wkroczył nowy aktor – jednostka. Indywiduum domagające się od społeczeństwa uznania swego niepowtarzalnego „ja". Bunt ten opiera się jednak na antropologicznym złudzeniu. Gdyby pojedynczy człowiek faktycznie był niezależny, nikt nie domagałby się społecznego uznania.

Zdaniem klasyków filozofii polityki – choćby Platona czy Arystotelesa – różnice między ludzkimi zbiorowościami sprowadzają się do odmiennych ustrojów politycznych panujących w poszczególnych państwach. Dotyczą więc jedynie tego, czy w danej polis rządzi jeden człowiek, nieliczni, czy też wielu – a także tego, czy władzę sprawują jedynie we własnym interesie, czy kierują się dobrem wspólnym. Sam układ społeczny był jednak dla starożytnych Greków czymś niezmiennym, wpisanym w naturę bytu.

Być może największym odkryciem Alexisa de Tocqueville'a, XIX-wiecznego filozofa polityki, było dostrzeżenie zmienności formy społecznej. Odkrycie to niewątpliwie wiązało się z podróżą, jaką francuski arystokrata odbył do Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie zobaczył pierwsze zręby społeczeństwa egalitarnego. Po części wynikało również z faktu, że był członkiem arystokratycznej rodziny dotkniętej skutkami rewolucji francuskiej 1789 roku. Dzięki tym doświadczeniom Tocqueville mógł dostrzec, że wybudzony z uśpienia proces cywilizacyjny przekształca u samych podstaw spajające społeczeństwo w całość więzi. To, co określał jako dokonujący się przez stulecia „pochód na rzecz równości", zmieniało samą tkankę łączących ludzi relacji. Wspólnoty, którymi dawniej rządziła hierarchia, stopniowo (lub, w niektórych przypadkach, gwałtownie) stawały się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12039

Wydanie: 12039

Zamów abonament