Zamiast pięknie może być groźnie
Ostrożnie z zabiegiami u kosmetyczek. Zwłaszcza gdy aplikują kwas hialuronowy, którego mogą używać tylko lekarze.
Rośnie zainteresowanie zabiegami upiększającymi wykonywanymi przez osoby nieposiadające odpowiednich kwalifikacji. Specjaliści uważają więc, że trzeba uregulować wykonywanie zabiegów medycyny estetycznej związanych z naruszeniem ciągłości ciała.
Wolnoamerykanka
Trudno uwierzyć, ale w Polsce nie ma przepisów, które regulowałyby zakres dozwolonych zabiegów upiększających, działających na poziomie tkanki podskórnej, które mogą wykonywać technicy usług kosmetycznych, kosmetolodzy czy osoby niebędące lekarzami.
Dziś każdy może otworzyć gabinet kosmetyczny, rejestrując działalność gospodarczą, i oferować inwazyjne zabiegi, w tym wypełniacze na bazie kwasu hialuronowego czy toksyny botulinowej. I pobierać za to od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W związku z tym inwazyjne iniekcje wykonywane są często przez kosmetyczki, które po jednodniowym lub kilkugodzinnym szkoleniu czują się uprawnione do wykonywania czynności zarezerwowanych dla lekarza.
Zarówno środowisko medyczne, jak i prawnicze są zaniepokojone, że technicy usług kosmetycznych mogą stosować na tak szeroką skalę kwasy kosmetyczne, które potrafią wypalić dziurę w policzku i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta