Pieniądz śmierdzi prokuraturze
Nawet jeśli aresztowany jest majętny, to sam za siebie nie wpłaci poręczenia, bo ma zablokowany majątek.
W Polsce panuje dziwny jak na tę część świata zwyczaj pozbawiania ludzi wolności bez procesu i prawomocnego wyroku sądu. Europejski Trybunał Praw Człowieka praktykę tę wielokrotnie nazywał problemem strukturalnym. W podobnym tonie wypowiadają się organizacje międzynarodowe zajmujące się prawami człowieka, wyprowadzając wnioski (nie opinie) z liczb i praktyki polskich sądów i prokuratur. Ostatnio opracowanie na ten temat wydał nawet Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który co do zasady zajmuje się innymi zagadnieniami.
Wstydliwy prymat
Prokuratura musi dostarczać „sprawiedliwości", kiedy tylko zajdzie potrzeba igrzysk. Kto się będzie interesował podsądnym i sprawą po latach procesu, który na domiar złego może być przegrany? W tym czasie zmieni się trzon prokuratury i na konferencji przyjdzie stanąć komu innemu.
Zgodnie z danymi Służby Więziennej na koniec 2015 r. w Polskich więzieniach przebywało 4162 tymczasowo aresztowanych. Na koniec 2020 r. było to już 8692 osób. Ten ponadstuprocentowy wzrost mógłby być uzasadniony, tylko gdyby szedł w parze z przynajmniej zbliżonym wzrostem przestępczości. Nie idzie.
Polska przoduje we wstydliwych europejskich rankingach, w tym w liczbie tymczasowo aresztowanych na liczbę mieszkańców oraz w długości stosowania tymczasowego aresztowania. Pytanie brzmi: kto się do tego przyczynia? Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta