Mieliśmy chamy złoty róg
Co zostało z dawnej Solidarności? Niewiele. Z podniebnego lotu obudziliśmy się potłuczeni i nieco skacowani. „Sentymentalna panna S.", za którą wielu gotowych było oddać życie – i niektórzy je oddawali – okazała się nieponętnym i kłótliwym babskiem, a cnotę straciła byle jak, z byle kim, bez przyjemności, bez pożytku.
Bastylii nie zburzono, a nim się rewolucyjny tłum rozejrzał, już co sprytniejsi ulokowali w niej bank albo i agencję towarzyską, gdzie pachołkowie starego reżimu urządzili się wygodniej od proroków nowego. Przyszłość okazała się najbardziej niesolidarnym z ustrojów. I tak dalej, i tak dalej... Być może dlatego dzisiaj jest tak wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta