Nasz prezydent nie ucieknie z pola walki
Niemcy i Francja nie przekonały Władimira Putina, liczymy więc na USA – mówi „Rz" Iryna Wereszczuk, deputowana z rządzącej partii Sługa Narodu, która w Radzie Najwyższej stoi na czele komitetu ds. obrony i bezpieczeństwa.
Z czym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski leci do Waszyngtonu?
Stany Zjednoczone są naszym partnerem strategicznym. Liczymy na to, że dołączą do formatu normandzkiego lub rozmów mińskich i ożywią proces zarówno rozwiązania kryzysu w Donbasie, jak i zakończenia okupacji Krymu. Mamy porozumienie o partnerstwie strategicznym z 2008 roku, ale chcielibyśmy wypełnić je treścią i podpisać jeszcze memorandum dotyczące współpracy wojskowej. Wizyta prezydenta Zełenskiego powinna dać impuls do zacieśnienia współpracy.
Sytuacja międzynarodowa nie jest jednak sprzyjająca dla Kijowa.
Niestety tak. Rosja uważa się za zwycięzcę w sporze wokół gazociągu Nord Stream 2 (NS2), zmienia się sytuacja geopolityczna. Dlatego liczymy na to, że administracja Bidena, który ma bogate zaplecze polityczne i doświadczenie w relacjach z Rosją, przedstawi nam jakieś gwarancje bezpieczeństwa. Nie chcemy drugiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta