Polexitu nie będzie
Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych: W naszej klasie politycznej panuje przekonanie, że każdy się zna na polityce zagranicznej. Wielu uważa, że możemy samodzielnie na ostro pójść z Łukaszenką czy z Czechami w sprawie Turowa, postraszyć Amerykanów lex TVN czy Unię Europejską wyjściem ze Wspólnoty.
Prezes PiS doprowadziłby do polexitu, gdyby nie opór 80 proc. Polaków, którzy chcą pozostania kraju w Unii Europejskiej?
Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem pozostania Polski w Unii. Wie, że polexit oznaczałby cofnięcie rozwoju cywilizacyjnego kraju, oderwanie go od korzeni, zepchnięcie do geopolitycznej próżni. Doskonale rozumie, jaki był wynik balansowania Drugiej Rzeczypospolitej między Wschodem i Zachodem.
To po co wprowadza Polskę na kolizyjny kurs z Brukselą?
Ta kolizja jest też wynikiem działań podejmowanych przez UE, stosowania podwójnych standardów wobec naszego kraju. Jarosław Kaczyński chce Unii, w której Polska jest traktowana tak samo. A dziś państwa najpotężniejsze, które są we Wspólnocie od początku, coraz bardziej przeciągają reguły gry na swoją stronę. Wystarczy przywołać euro: Niemcy zyskują na nim niepomiernie więcej niż choćby Grecja. Polska niewątpliwie korzysta z członkostwa w UE dużo bardziej, niż gdyby była na zewnątrz. Ale też mniej, niż wynikałoby to z zasad równości i sprawiedliwości obowiązujących w federacjach. W niemieckim Bundesracie mniejsze landy mają proporcjonalnie większą reprezentację, aby nie zostały zdominowane przez te największe. Unia od tego odchodzi, jeszcze traktat nicejski dawał w Radzie UE 27 głosów Polsce i 29 Niemcom. Dziś sposobem na zagwarantowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta