Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gwiazdy krążyły i było, jak być powinno

16 października 2021 | Plus Minus | KS. HENRYK SEWERYNIAK
23 września 2003 roku, niespełna dwa lata przed śmiercią, św. Jan Paweł II mianował ks. Stanisława Nagy’ego kardynałem (na zdjęciu konsystorz w Watykanie, podczas którego papież wyniósł do godności kardynalskiej 30 kapłanów)
autor zdjęcia: Michał Sadowski
źródło: Forum
23 września 2003 roku, niespełna dwa lata przed śmiercią, św. Jan Paweł II mianował ks. Stanisława Nagy’ego kardynałem (na zdjęciu konsystorz w Watykanie, podczas którego papież wyniósł do godności kardynalskiej 30 kapłanów)

Stanisław Nagy należał do grona najbardziej nieprzekonanych, że kardynał Wojtyła może zostać papieżem. Mimo że widział w nim giganta intelektualnego, a także duchowego. Szybko jednak doszedł do wniosku, że był to „palec Boży".

 

Znał Karola Wojtyłę dobrze. We wczesnych latach 50. ubiegłego wieku, po zlikwidowaniu wydziału teologicznego na Uniwersytecie Jagiellońskim, wiele razy podróżowali nocnym pociągiem z Krakowa na KUL. Stanisław Nagy zapamiętał z tamtych podróży, że Wojtyła „lubił się modlić". I wielokrotnie w swoich wspomnieniach to proste zdanie „lubił się modlić" powtarzał. Dalej jednak jakby się wahał w swoich ocenach. Raz wspominał, że już wtedy jego współtowarzysz podróży jawił mu się jako „ktoś wybitny". Innym znowu razem notował, że był to taki „zwyczajny człowiek, zwyczajny ksiądz, katolik znajdujący się na poziomie zwyczajnego życia wewnętrznego". Ot, choćby na nartach jeździli właściwie na tym samym poziomie, choć on, Nagy, „troszkę gorzej". Gdy więc przyszła wiadomość z konklawe, była ona „kompletną niespodzianką", „absolutnym zaskoczeniem". Należał do grona „najbardziej nieprzekonanych", że kard. Wojtyła może zostać papieżem, mimo że widział w nim „giganta intelektualnego, a także duchowego". Podobnie zresztą jak prymas Wyszyński uważał, że na tym etapie papieżem nie może zostać nikt inny, tylko Włoch.

Habemus papam

Jak więc przeżył 16 października 1978 roku? My, studenci KUL, biegaliśmy wtedy długo w nocy po Alejach Racławickich, po Lipowej i placu Unii Lubelskiej z biało-czerwonymi flagami i krzyczeliśmy w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12093

Wydanie: 12093

Zamów abonament