Za wolno cyfryzujący się gracze będą wypadali z rynku

źródło: materiały prasowe

W perspektywie 5–10 lat chciałbym stworzyć europejską lub przynajmniej środkowoeuropejską platformę cyfrowego private equity – mówi Tomasz Czechowicz, prezes i założyciel MCI.

Gratuluję nowej siedziby MCI Group.

Dziękuję. Dosłownie w tym tygodniu się przenosimy do Warsaw Unit przy rondzie Daszyńskiego.

Czemu zdecydowaliście się na biuro w Warszawie? Przecież MCI jest firmą globalną.

Powiedzmy, że jest europejską lub regionalną grupą zajmującą się private equity. Nie nazwałbym tego działaniem globalnym. Nie zajmujemy się np. rynkiem chińskim.

Interesuje mnie międzynarodowy charakter pana biznesu. Gdy spojrzeć na listę najbogatszych Polaków, robiących interesy poza Polską jest garstka.

Winna jest słaba infrastruktura kulturowa w naszym kraju do budowy firm globalnych. Ludzi z wizją nie brakuje na pewno, także tych docenionych na całym świecie. Weźmy kilka firm z brzegu: Wish, Klarna, Delivery Hero czy PayPal. Tam są polscy współzałożyciele lub założyciele. PayPal jest największą firmą fintech na świecie, wartą kilkaset miliardów dolarów. Wszyscy ci wybitni polscy przedsiębiorcy pracują gdzieś na świecie. Oddziały IT tych firm często mieszczą się w Polsce, mamy tu wybitnych informatyków. Nie zmienia to faktu, że każdej biznesowej ekspansji za granicę towarzyszy sceptycyzm. Nie istnieje system wspierający, nie ma doświadczenia, przyzwolenia ani wiary, że można tu zbudować biznes międzynarodowy. Odwrotnie niż np. w Estonii. Tam firmy, które próbują stworzyć coś tylko na...