NATO: przyszła kolej na Chiny
Jens Stoltenberg zapowiada zmianę strategii sojuszu. Polska obawia się, że pakt zaniedba zagrożenie ze strony Rosji.
To jest przełom w przeszło 70-letniej historii NATO. Do 2001 r. priorytetem pozostawało dla niego powstrzymanie najpierw radzieckiej, a potem rosyjskiej potęgi. Później sojusz skoncentrował się na powstrzymaniu zagrożenia, jakie niesie międzynarodowy terroryzm. Jednak w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla „Financial Times" sekretarz generalny paktu Jens Stoltenberg zapowiedział, że „powstrzymanie groźby, jaką stanowią Chiny, będzie kluczowym elementem sensu istnienia NATO".
– Chiny już zagrażają bezpieczeństwu Europy poprzez coraz większy potencjał w cyberprzestrzeni, nowe technologie i strategiczną broń atomową dalekiego zasięgu – wskazał były premier Norwegii – NATO jest sojuszem Ameryki Północnej i Europy. Ale to jest region, który staje w obliczu wyzwań o charakterze globalnym. Gdy więc zastanawiamy się, jak wzmocnić nasze wspólne bezpieczeństwo, nie możemy pominąć coraz większego znaczenia Chin.
Biden nie wierzy Europie
Chińskie zagrożenie znajdzie się w nowej doktrynie strategicznej sojuszu, która zostanie przyjęta latem przez przywódców 30 państw członkowskich....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta