Bez unijnych funduszy możemy być najbiedniejszym krajem Wspólnoty
Bez wsparcia czeka nas wolniejszy rozwój albo wzrost zadłużenia. Korzyści zaś nie widać żadnych.
– Premier ma prawo mówić, że poradzimy sobie bez pieniędzy z UE, bo przecież nie znikniemy z mapy Europy – ironizuje prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. – Prawda jest jednak taka, że te pieniądze są nam dramatycznie potrzebne, by odbudować poziom inwestycji, których stopa jest najniższa od 30 lat. Jeśli tego nie zrobimy, już za dwa–trzy lata będziemy mieli fatalną strukturę gospodarki, opartą o konsumpcję. A w dłuższym okresie będziemy rozwijać się wolnej, możemy spaść na sam dół tabeli pod względem zamożności w UE – dodaje Orłowski.
To zwięzły komentarz do głoszonej przez polityków PiS opinii, że unijne fundusze w zasadzie nie są nam potrzebne. Ekonomiści jednak mają zupełnie inne zdanie. Eurowsparcie to dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta