Przewlekłość w sądach nie znika
Zwykłe procesy potrafią trwać latami. Mimo optymistycznych analiz resortu sprawiedliwości opieszałość to wciąż bolączka sądownictwa. Rok 2021 nie był tu przełomowy, choć sądy robią co mogą, by poprawić trudną sytuację.
Liczby nie kłamią – z roku na rok sądy działają wolniej i coraz dłużej czeka się na wydanie sądowego orzeczenia w prawie każdym wydziale, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji.
Najdłużej czeka się na orzeczenie w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń – ponad dziesięć miesięcy.
Niewiele lepiej jest w sprawach upadłościowych i gospodarczych. Ponad siedem miesięcy trzeba czekać na rozstrzygnięcie sprawy cywilnej. Krótsze terminy są tylko w sądach rodzinnych i karnych.
Czas pandemii nie sprzyja poprawie efektywności, choć nieco mniejszy wpływ spraw pozwala nadrabiać zaległości.
Rafał Terlecki, prezes Sądu Okręgowego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta