Niewiedza to błogosławieństwo
Powroty legend bywają bolesne. Ale czegoś tak nieudanego jak „Matrix: Zmartwychwstania" nie było dawno.
Sporo było ostatnio wskrzeszeń. A skoro do mody wróciły dzwony i ogrodniczki, to dlaczego nie filmy, do których, wydawało się, że nie należy wracać. Tylko czy pokolenie Z będzie w stanie docenić oryginalność „Matrixa", gdy wprowadzone w nim innowacje dziś są już standardem?
Sequele, rebooty, knoty
Żyjemy w złotym wieku sequeli i studia produkcyjne sięgają po wszystko, co można przerobić na scenariusz. Rynek filmów oraz seriali jest tak głodny fabuł, że zmonetyzuje każdy komiks, książkę i rozpisze kontynuację albo reboot (nowy początek) starej serii. Wszystko, co ma potencjał w postaci wielbicieli, legendy czy marki.
Jednak powroty tej klasy co „Blade Runner 2049" i „Diuna" Denisa Villeneuva są rzadkością. W większości wychodzą knoty, które kiedyś wyemitowano by w trzeciorzędnych stacjach telewizyjnych, ale dziś za sprawą VOD można je sprzedać jako produkt premium.
Dlatego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta